top of page
Search

Wielki powrót wielkiego malarstwa

W grudniu 2008 i styczniu 2009 r. w olsztyńskim BWA prezentowane są ogromne obrazy prekursorów polskiej Nowej ekspresji, jednego z najciekawszych okresów rozwoju malarstwa powojennego w Polsce. Na wystawie „Nowa Ekspresja. 20 lat” znajdują się kultowe dzieła najwybitniejszych malarzy tamtych lat, które do dziś zachowały siłę i moc przekazu, takie jak „Zdobycie Kijewa” oraz „Miłość i dekadencja” Zbigniewa Macieja Dowgiałło, „Melpomena mastodont” Wojciecha Tracewskiego, „Trzy rakiety” Anny Gruszczyńskiej i wiele innych. Obok nich wystawiają Marek Kamieński i Andrzej Cisowski, którzy współtworzyli sztukę tamtych lat. W Olsztynie można również obejrzeć tak rzadkie rarytasy jak obraz pt. „Rakietowe buty” Anny Gruszczyńskiej, zapowiadający nurt kosmiczny w sztuce, czy też „Bitwa” i „Gniecenie złego” obrazy Zbigniewa Maciej Dowgiałło, stworzone w czasach stanu wojennego. Wiele z nich niepokazywanych od ponad 20 lat. „Nowa ekspresja. 20 lat” to projekt serii wystaw i katalogów-albumów poświęcony najważniejszym artystom tego ruchu. Ich twórczości dzisiejszej i tej z lat 80. Inauguracja projektu miała miejsce w olsztyńskiej Galerii BWA w lecie 2006 r. Była to prezentacja 5 artystów z różnych regionów Polski. Założeniem tej pierwszej wystawy było pokazanie różnorodności stylów malarskich, składających się na zjawisko Nowej ekspresji, a jednocześnie zaznaczenie, że jest to nurt wciąż żywy, rozwijany z powodzeniem przez grupę artystów, którzy osiągnęli i osiągają duże sukcesy w kraju i obiegu międzynarodowym. Warto zauważyć, że olsztyńska wystawa zapoczątkowała prawdziwą falę prezentacji sztuki lat 80. w całym kraju. Wystarczy wymienić „Republikę bananową”, prezentowaną od stycznia 2008 już w pięciu galeriach i muzeach, albo retrospektywę Włodzimierza Pawlaka w warszawskiej Zachęcie. Sztuka Nowej ekspresji jest dziś prawdziwym hitem wystawienniczym, a to zjawisko zapoczątkowała Galeria BWA w Olsztynie w 2006 r. Druga część projektu, czyli „Nowa ekspresja. 20 lat. Vol. 2.” pokazuje prace artystów, których, przynajmniej w części, można nazwać prekursorami Nowej ekspresji. Pierwszym „polskim dzikim”, jak sam utrzymuje, ale wtóruje mu też krytyka, był Zbigniew Maciej Dowgiałło. Występował samodzielnie, ale również we współpracy z Wojciechem Tracewskim oraz – później – z Anną Gruszczyńską. Młodzi „dzicy” malowali i razem wystawiali w najważniejszych galeriach alternatywnych lat 80., ale i Zachęcie oraz Muzeum Narodowym w Warszawie. Byli prawdziwymi gwiazdorami wystaw tamtych lat. Dziś pracują osobno, choć ich prace i dawne, i nowe spotykają się na – coraz częstszych - wystawach Nowej ekspresji, także i na tej. Dowgiałło wciąż poszukuje nowych form wypowiedzi, ostatnio głównie filmowych. Po realizacji trójwymiarowych animacji, właśnie przygotowuje pełnometrażową fabułę z aktorami. Jednocześnie maluje – w nowym, bardzo świetlistym, radosnym, nadal ekspresyjnym stylu. Tracewski porzucił malarstwo już w 1987 r., lecz dziś mówi o nowych projektach artystycznych, na razie niemożliwych do realizacji z powodu nawały innych zadań, ale przecież nie porzuconych na zawsze… Natomiast malarstwo Gruszczyńskiej rozwija się w kierunku abstrakcji – kolorystyczno-geometrycznej, wykorzystującej efekty trójwymiarowości i właściwości używanych farb: srebrnej i złotej. Artystą „dzikim”, choć nie można go zasadnie nazwać pionierem kierunku, był Marek Kamieński z Katowic. Indywidualista i skandalista – tak można by określić jego aktywność w latach 80. na Śląsku, ale także w Warszawie i Łodzi. Epatował nagością modelek, kiczem i ostrą punkowską muzyką, co akurat zbliżało go do amerykańskich „dzikich”, ale trochę oddalało od Nowej ekspresji. W ostatnich okresach bliski postmodernizmowi i klasyce malarstwa od Goyi, Courbeta, Matejki, Delacroix do Picassa i… George’a Lucasa. Andrzej Cisowski studiował w okresie tuż po stanie wojennym w warszawskiej ASP, był więc w sercu pierwszych wystąpień Nowej ekspresji. Studia kontynuował w Akademii Sztuki w Düsseldorfie w pracowni m. in. guru niemieckich „dzikich” - A. R. Pencka. Jest jedynym artystą polskiej Nowej ekspresji, który miał okazję konfrontować bezpośrednio i trwale swoją sztukę z dokonaniami najwybitniejszych Niemców, jak np. Penck czy Jörg Immendorf, a więc niejako trafić do źródeł transawangardy europejskiej lat 80. XX w. Dziś, co prawda, oddalił się od ekspresji, bliżej mu do nowoczesnego wydania pop artu, wykorzystującego formy i środki właściwe komiksom czy reklamie, ale okres neoekspresjonistyczny uznaje za najważniejszy dla kształtowania własnego stylu. Po prezentacji w Galerii BWA w Olsztynie „Nowa Ekspresja. 20 lat. Vol. 2” pokazana zostanie w największej galerii w Polsce w Szybie Wilson w Katowicach w lutym i marcu 2009 r. Na katowickiej wystawie znajdą się jedne z największych współczesnych obrazów – dzieła Z. M. Dowgiałło i Anny Gruszczyńskiej namalowanych w formacie „Bitwy pod Grunwaldem” Matejki.

Krzysztof Stanisławski


1 view0 comments
bottom of page